REKLAMA

piątek, 9 października 2015

RECENZJA: Znowu kręcisz, Zuźka!

Znowu kręcisz, Zuźka!

Dorota Suwalska
ilustracje: Nikola Kucharska
wyd. Nasza Księgrania
cena: 24,90 zł

Zuźka to straszna trajkotka! Autorka poprzez pierwszoosobową narrację głównej bohaterki znakomicie buduje wizerunek rozgadanej, pełnej energii i nieco (no, dobra, mocno) roztrzepanej dziewczynki, która ma nam do opowiedzenia tysiąc spraw na raz. To z jej perspektywy widzimy wydarzenia opisane w książce, i chyba właśnie dzięki temu są one tak atrakcyjne :)

Już w pierwszym rozdziale Zuźka trafia do gabinetu psychologa (nie pierwszy raz, jak sama przyznaje) i chwilę później stawia przed czytelnikiem niezwykle trafną (przynajmniej w mojej ocenie) diagnozę sytuacji, a w szczególności diagnozę zawodu psychologa.

Pasjonujące jest to, że przy takich lekturach jak Znowu kręcisz, Zużka! dorośli mają równie dużo (a może więcej?) zabawy, co młodsi czytelnicy. Zdaje mi się, że autorka ma również niezłą frajdę, odsłaniając rękoma swej bohaterki paradoksy i śmieszności dorosłych zachowań, przyzwyczajeń, poglądów czy priorytetów. 



Ilustracje w książce są ciekawe -Nikola Kucharska ma interesujący, nieco zadziorny styl. Przyczepiłbym się tylko do tego, że dzieci wyglądają czasami zbyt dorosło, szczególnie Paulina, która w takiej postaci mogła by pełnić rolę ciotki głównej bohaterki. Ale ogólnie pod względem graficznym także bardzo na plus.



Zuźka to swego rodzaju dziewczęca odpowiedź na Hej, Jędrka!, wydawanego również przez Naszą Księgarnię. Dorota Suwalska przedstawia równie zawadiackie i nieobliczalne, ale tym razem żeńskie oblicze rówieśniki młodych czytelników. 
Zuźka jest najmniejsza i najszczuplejsza w klasie. Jest trochę roztargniona, ale jak sama twierdzi odziedziczyła to po mamie. Poza tym bardzo przykłada uwagę do ubioru, często popada w melancholię i nie rozumie dlaczego nikt (do czasu!) nie zamieszkuje domku na przeciwko - przecież to taka atrakcyjne sąsiedztwo. No i kiedyś nie potrafiła spacerować, tylko biegała, co z kolei odziedziczył po niej jej młodszy braciszek Kacperek...



Chcecie jeszcze bliżej poznać Zuźkę? Mam nadzieję, że tak. I mam nadzieję, że młodzi czytelnicy będą bawić się przy lekturze tej książki równie dobrze jak ja, dorosły.

Polecam -> KLIK!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz